Co lepsze olej czy smar do konserwacji roweru

Co jest lepsze wybranie smaru czy oleju do roweru. Chodzi o jego części ruchome takie jak korba, kaseta oraz łańcuch. Czytałem wiele sprzecznych opinii na temat konserwacji tych elementów.

Jedni piszą, że olej jest lepszy bo do niego mniej przywiera i łatwiej go usunąć. Najlepiej że olej teflonowy na cały napęd roweru. Inni natomiast zalecają smary gęste jakie co prawda mocno brudzą ale znacznie mocniej zabezpieczają zębatki przed ścieraniem i działa to niby na nich znacznie dłużej.

To jak w końcu z tym jest, czym smarować czy oliwić rower – tak aby było optymalnie?

Mogę tylko powiedzieć jak to widzę z własnego doświadczenia. To moje postrzeganie i każdy może mieć inne. Jednakże rocznie robiłem swego czasu 12 000 km samym rowerem (to tak jak bym dziennie jechał 35 km co dziennie przez cały rok)  to mam jakieś na ten temat wyrobione zdanie.  Szczególnie na dalekich wyprawach sprzed wielu lat.

1. Olej do smarowania roweru – przykładowo jak piszesz teflonowy. Tutaj stosowałem jeśli o mnie chodzi RSP zawsze o ile to był olej. Fajnie smaruje rower, wszystko płynnie chodzi i cicho.

Nasmarowanie jest dobre na suchą pogodę do jazdy po szosie.  Wybierając taki typ drogi oraz taką pogodę jest to naprawdę świetne. Problem pojawia się gdy jedziesz po piachu czy zacznie padać deszcz jaki zmyje olej. Są też oleje do jazdy po błocie ale ich nie stosowałem także nie mam o nich zdania.

2. Smar do roweru (towot) – tutaj faktycznie przywiera do niego wszystko bo jest bardzo gęsty. Tylko że jadąc nawet w strugach deszczu nic się nie wypłucze. Smarowanie jest znacznie mocniejsze i zobacz, że ciężkie urządzenia smaruje się smarem a nie olejem – takie jakie mają pracować długo i ciężko.

Smar na pewno mocniej zabezpiecza napęd tylko że pojawia się problem. A. Wszystko jest nim dosłownie uwalone na napędzie. B. Musisz ten smar wymieniać często – jak wjedziesz w piach to on przywrze, wcale nie będzie naszył tak napędu nawet jak jest zasyfiony ale zmniejszy się jego wydajność. Jak stosujesz smar to musisz go często wymieniać i oczyszczać żmudnie z niego napęd aby nałożyć nowy.

Jak jeździłem w dalekie wyprawy to wybierałem osobiście zawsze smar. Ale to rozwiązanie praktyczne. Bo taki sam stosowałem do piast, łożysk, osiek – systemy bezwiankowe (w sensie same kulki bez wianka) bo wtedy miałem jeszcze CRO-MO bez wkładu suportu.

Co więc wybrnąć? To co będzie lepsze dla Ciebie. Ja mam uczulenie na guru w dowodnych tematach – w nic nie wieżę co piszą w sieci czy mediach do puki sam tego nie wyrębuję.

Powiem tak – jak smarowałem tylko olejem, napęd siadał szybciej niż jak smarowałem tylko smarem ale gdzie często zmieniałem smar na nowy – tak co tydzień.

– Moi rodzice jak byłem dzieckiem zawsze smarowali smarem, samemu też tak robię. Rowery nigdy nie piszczą. Tylko samemu smar wymieniam co prawda raz na rok. Raz na sezon ale i tak jest u mnie dobrze. Mimo częstych wyjazdów nie trzeba nic wymieniać przez kilka lat.

Używałem olejów, używałem smarów. I obecnie stosuję także to co mam akurat pod ręką. Nawet stosowałem te do samochodu oleje bo są znacznie taniej na litrze. Choć ich konsystencja mniej przywiera niż typowo rowerowych. Znam ludzi co stosują oleje spożywcze z kuchni na łańcuch i też to jakoś słabo ale działa lepiej niż suchy łańcuch.

– Słuchaj się Video Tematu on bardzo dobrze mówi. Czasami pierniczy głupoty ale w większości bardzo dobrego wyciąga wnioski. Jedyny jaki z siebie nie robi bożyszcza monotematycznego… choć czasami z 5% pitoli.

– 5% – większość materiałów jakie tworzę po około roku już bym pozmieniał lub kład inne naciski. W każdej niemal dziedzinie jaką się interesuję z czasem zmieniają mi się poglądy, doświadczenia, przemyślenia. Teraz każdy bym powiedział lepiej ale już drugi raz nie mam siły, dlatego aktualki wydaje lub dopiski. Ale dzięki, to i tak miłe słowa.

– Olej – 200 ml – jakieś 10 zł – 35 (do roweru) bardzo trudno kupić taniej.

Smar jakiś 200 g – od 5 do 10 zł (taki zwykły do wszystkiego). Lepiej kupić od 1 kg wychodzi taniej.

Korzystam z oleju, ale tylko dlatego że jadę szosą i bardzo bym nie chciał aby rower się pobrudził oraz moje nogawki.

Czym smarować rower – a czym się da byle smarowało. Dawniej nie było żadnych tam specjalnych smarów, smarowało się smarem lub olejem takim gęstym. A teraz wymyślają na wszystko setki rodzajów, działa wszystko i tak podobnie. Byle nie piszczało to jest dobrze. Bolą uszy i serce jak jadą takie skrzypiące rowery.

Ja zawsze używam oleju, ale wcale nie specjalistycznego do roweru bo są bardzo drogie tylko tego do motocykla bo wychodzi jakość 5 razy taniej. Bardzo dobre smarowanie i cicha praca roweru.

Za 500 ml daję około 14 zł a więc cena bardzo dobra. No i olej ma jeszcze zaletę że jak chce się czyścić napę to wystarczy go przetrzeć szmatą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *