Czego nigdy nie smarować w rowerze
Wiele elementów roweru wymaga oliwienia i smarowania – są jednak takie, których nie powinno się smarować. Oraz takie, które normalnie się smaruje – ale gdy mają inne rozwiązanie techniczne to także ich się już wtedy nie smaruje.
Czego więc nigdy nie smarować w rowerze oraz czego także nie oliwić – w zależności od tego co posiadamy w rowerze – dowiecie się właśnie w tym temacie.
Pierwszą rzeczą jest sztyca rowerowa – czyli wspornik trzymający siodło. Rury tej nigdy nie smarujemy, aby lepiej weszła w ramę roweru. Ona ma ciężko wchodzić, ma się blokować – nawet stosuje się specjalne do tego preparaty zwiększające tarcie. Jeśli byśmy to posmarowali – to będzie nam łatwiej opadać siodło podczas jazdy a całość będzie brudna.
Obręcze koła – to nigdy nie miało prawa być smarowane. Kiedyś ktoś błędnie powiedział, że zatłuszczenia i brud dobrze wyczyścić olejem. Jeśli ma się hamulce typu V-break polegające na ścisku klockami gumowymi obręczy koła – to było by to niemal samobójstwo. Jeśli chce się wyczyścić obręcze to można stosować benzynę do odtłuszczania lub płyn do naczyń. Natomiast nigdy nie stosuje się rzeczy oleistych i poślizgowych.
Wspornik kierownicy – wiele osób smarowało miejsce rozporowe zaczepu w ramie, ale to nie ma sensu. Tego nie powinno się smarować. Podczas mocowanie wspornika rozpór ma siedzieć tak samo sztywno a nawet sztywniej niż sztyca do siodła. Nie należy mylić rozporu z sterami roweru gdzie może być wianek.
Śrubki i nakrętki na gwintach – wiele osób oliwi gwinty, aby potem łatwiej się wkręcały i wykręcały. Jak da się za dużo oliwy to będą się same odkręcać od wstrząsów oraz brudzić rower po wypływie na przykład oleju z deszczem. Tych elementów nie trzeba oliwić jeśli są dobre, tylko gdy są uszkodzone lub skorodowane można wykonać w ostateczności taką czynność.
Linki rowerowe pracujące w pancerzach – bardzo często robią tak serwisy rowerowe, że wpuszczają kropelkę oleju aby lepiej pracowało. Sama linka jak jest nowa to może mieć na sobie odrobinę oleju – tego nie trzeba wcale dodatkowo smarować. Chyba, że już są mocno zużyte części i powstały tam jakieś zadziorki a nie chcemy wymienić tego na nowe. Wtedy to można już tak podmęczonych życiem części wpuścić kropelkę oleju.
Pedały w rowerze – jeśli pracują dobrze to nie wlewamy do nich niczego. Jeśli zaczynają się psuć i zacinać to je rozbieramy i sprawdzamy co się dzieje. Jeśli nie są rozbieralne to i tak kropelka oleju im nie zaszkodzi, gdy już coś mocno źle pracują. Oliwiąc dobrze pracujące szybko zaczną się brudzić i zbierać ziarnka piasku a tym samym chrobotać.
Wkład suportu z łożyskami maszynowymi – jeśli jest ten typ rozwiązania a nie oś z miskami dociskającymi to nie smarujemy tam niczego.
Ośka rowerowa z łożyskami lub piasty z łożyskami – w takim wypadku tam nic nie smarujemy. Jeśli natomiast jest tam sama ośka z konusami i piasta z wiankami – tylko wtedy to smarujemy gęstym smarem.
Także nie smaruje się całego napędu roweru tylko oliwi jego cześć a dokładnie sam łańcuch – chodzi o oliwienie ogniw łańcucha, aby one pracowały cicho i wydajnie. Natomiast nie oliwi się wszystkich części ruchomych napędu, bo by zbierały brud z trasy. O tym jak oliwić napęd roweru jest osobny artykuł.
Wszystkie pozostałe standardowe części roweru się nie smaruje i nie oliwi – to mogło by zaszkodzić tylko czystości tego urządzenia oraz sprawności działania. Oczywiście rodzajów części rowerowych i rozwiązań jest bardzo dużo, trzeba stwierdzić samemu czy niektóre z nich wymagają dodania poślizgu czy też nie.
Jednakże treść tego artykułu będzie pasowała do 98% wszystkich rodzajów roweru – trzymając się tych zasad a na pewno rower będzie działał sprawnie oraz służył znacznie dłużej. Zapraszam do kolejnych artykułów oraz komentarzy.
Dobrze napisane, zgodzę się z tym wszystkim w 100%. Wiele osób smaruje takie rzeczy co się nie powinno. Potem pojawiają się problemy z działaniem mechanizmów tego sprzętu. W rowerach smaruje się tylko to co cały czas pracuje i ma się dostęp do pracujących elementów.