Jak robić rogi i narożniki gładzią szpachlową

Rogi gładzią szpachlowąRogi oraz narożniki to jedne z najtrudniejszych miejsc do wykończenia. Szczególnie mogą sprawiać problemy podczas używania gładzi szpachlowej. W tych rogach i ostrych krawędziach jest zdecydowanie trudniej manewrować narzędziami, niż na powierzchniach płaskich.

Większą trudność od rogów i narożników sprawiają tylko ciasne i wąskie elementy podczas wykończeniówki remontowej. Co nie zmienia faktu, że tytułowe miejsca nadal mają spory poziom komplikacji – szczególnie dla osób początkujących w pracy z gładzią szpachlową wyrównującą powierzchnie.

Wykonanie rogów i narożników za sprawą gładzi szpachlowej przeprowadza się w ten sam sposób. Mimo, że jednym przypadku mamy do czynienia z kątem wklęsłym a w drugim już z rozwartym – to działania są identyczne.

Bardzo ważne jest to, aby nie starać się tego robić zbyt delikatnie lub idealistycznie. Im bardziej staramy się w takich trudnych miejscach wykonać coś idealnie – tym gorzej to ostatecznie wychodzi.

Na blachę do rozprowadzania gładzi szpachlowej należy nałożyć już rozrobioną (lub z tych gotowych) gładź. Następnie w przypadku rogów pociągnąć blachą z gładzią od strony na jakiej ją nałożyliśmy w stronę oddalającą się od rogu – czyli ku powierzchni płaskiej. Przykładamy blachę równo do rogu i ciągniemy gładzią po linii prostej od rogu ku większej płaskiej większej powierzchni.

Róg jest spotkaniem zawsze dwóch płaszczyzn – więc tak samo robimy z tą drugą płaszczyzną, jeśli też ma być równana. Zawsze od rogu zaciągamy blachą gładź w równych odstępach a nawet na zakładkę – ale nie tworzącą zgrubienia tylko jedną stosunkowo równą warstwę.

W przypadku narożników czyli kątów ostrych – można zaczynać nakładanie gładzi od samego rogu i ciągnąć blachę wzdłuż płaszczyzny. Raczej nie poleca się ciągnięcie od płaszczyzny do narożnika – wtedy powstaną zwisy na jaj krawędzi i zgrubienia. Jest to także możliwe do zrobienia w tym kierunku – ale wymaga odrobinę więcej wprawy, a po co sobie utrudniać.

Najważniejsze jest to, aby konsystencja masy gładzi szpachlowej była dobrze dobrana. Jeśli gładź będzie za rzadka, to może ściekać i słabo będzie się trzymać podłoża. Dodatkowo powstaje problem z jej nakładaniem – ścieka z narzędzi. Natomiast za gęsta może być trudna do rozprowadzenia i wstępnego wyrównania. Konsystencja powinna być spójna i dobrze modalna, ale nie lejąca się czy ociekająca.

Wstępne wykończenia rogów i narożników podczas remontu w przypadku nakładania gładzi nie musi być idealne. W późniejszym procesie przecierania i równania likwiduje się niedoskonałości. Najważniejsze jest to, aby nie powstawały jakieś duże wypukliny czy szczególnie głębokie rowki i doliny w miejscu łączeń. W szlifowaniu gładzi znikają wszystkie niedoróbki – o ile nie są zbyt rozległe i głębokie.

Gdy gładź szpachlowa wyschnie – nadmiar w postaci grudek, widocznego łącznia warstw, zacieki można zrównać szpachelką. Tym samym zminimalizować kurzenie w procesie jej szlifowania. Można równać gładź na mokro bez pylenia – jednakże musi być to stosowana odpowiednia gładź i narzędzia pracy.

Najważniejsze jest, aby nie starać się robić tego za delikatnie i idealistycznie w pierwszym podejściu. Wszystkie niedoróbki znikają dopiero w procesie szlifowania lub zacierania na mokro.

W przypadku stosowania gładzi szpachlowej należy zdawać sobie sprawę – że wszystko można łatwo poprawić. Dlatego nawet jak za pierwszym razem coś nie wychodzi idealnie – nie powinno się tym przejmować.

W późniejszej obróbce usuwa się te problemy – więc nie trzeba się nimi przejmować, tylko nakładać miejsce przy miejscu oraz je wstępnie równać blachą. Zapraszamy do kolejnych artykułów oraz komentarzy.

Jeden komentarz

  1. Bronos pisze:

    U siebie też miałem problemy między sufitem a ścianą. Wyszło dość dobrze i faktycznie na początku te rogi robiłem za delikatnie. A to wystarczy mocno i zdecydowanie zatrzeć gładź w tych miejscach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *