Jakich nie wybierać listew zasilających
Przedłużacze w postaci listew zasilających to bardzo przydatne urządzenia w każdym domu czy biurze. Jednakże jest wiele produktów tego typu, które nie spełniają żadnych sensownych rozwiązań.
Wiele listew zasilających jest zrobionych w sposób bezsensowny lub na tyle nisko budżetowy – że zupełnie nie ma sensu ich wybierać.
W tym artykule zwrócimy uwagę na najważniejsze czynniki. Te które powinno się brać pod uwagę, aby nie kupić czegoś czego nie warto wybierać.
Ilość gniazdek – bez sensu do zastosowań domowych wybierać przedłużacz z 1 wtyczką i 1 gniazdkiem. Z reguły przydaje się więcej gniazdek w listwie zasilającej. Minimalna sensowna ilość wykorzystywana gniazdek przedłużacza w warunkach domowych to 4. Zawsze lepiej mieć zapas, niż by zabrakło gniazdek i dodawać z konieczności rozgałęźniki prądu. Jeśli dzisiaj potrzebuje się dwóch gniazdek to w niedalekiej przyszłości może być potrzeba ich znacznie większa.
Brak osobnych włączników gniazdek – to bardzo ważne, aby każde gniazdko miało osobny wyłącznik. Jeśli wpięte są do gniazdka jakieś urządzenia i nawet kiedy nie pracują to i tak pobierają prąd – bo on dopływa do ich części obwodów. Sama ładowarka pozostawiona w gniazdku bez zasilania telefonu potrafi wygenerować kilka złotych rocznie kosztu. Znacznie większe koszty tworzą wpięte elementy w gniazdu o większych poborach oczekiwania na włączenie. Dobrze móc osobno aktywować gniazda w miarę potrzeb użytkowania podpiętych urządzeń.
Brak włącznika centralnego – punkt ściśle związany z poprzednim choć o trochę innych zastosowaniach. Wychodząc gdzieś z domu lub podczas nocy – łatwiej jest wyłączyć centralnie listwę zasilającą niż wszystkie wtyczki wyciągać z kontaktu lub tą zasilającą listwę. Zdecydowanie warto aby listwa miała zawsze wyłącznik centralny.
Kabel w osłonie winylowej – jest znacznie gorszy niż w osłonie gumowej. Winylowa łatwo pęka na zgięciach jak i szybciej się przeciera. Także winyl w osłonie jest mniejszym zabezpieczeniem przed przebiciem prądu niż guma. Winylowe powleczenie kabla także jest mniej elastyczne niż gumowane – przez co trudniej jest go dopasować do konturów prowadzenia kabla w pomieszczeniach.
Mała długość kabla – bardzo ważny czynnik. Ogromnym błędem jest próba oszczędzenia kilku złotych na tym, aby kupić listwę zasilającą z krótszym kablem. Z czasem zawsze okazuje się, że kabel dobrze jak ma co najmniej 3 metry długości a najlepiej 5. Najgorszy pomysł to wybranie listwy z tylko 1,5 m kabla. Z czasem układ mebli się zmienia i nagle okazuje się, że zblakło długości do nowego układu czy innego wykorzystania listwy. Kabla gdy jest nadmiar nie trzeba całości rozwijać, może być złożony i spięty w nadmiarze od strony wtyczki. Lub w miejscu ukrytym nawet w połowie długości.
Brak uziemienia – jest wiele przedłużaczy bez tego. Warto wiedzieć, że każda wtyczka bez uziemienia pasuje do tej z uziemieniem. A więc lepiej mieć listwę zasilającą, która posiada uziemienie – jako dodatkowa forma zabezpieczenia. Wystające bolce w niczym nie przeszkadzają w gniazdkach a czasami mogą pomóc.
Otwory profilowane inne niż okrągłe – to najczęstszy błąd wielu osób. Otwory profilowane na rąby (płaskie wtyczki) ograniczają możliwości przedłużacza listwowego. Do gniazdka na płaską wtyczkę nie będzie pasować wtyczka okrągła. Wiele urządzeń ma wtyczki okrągłe – a tym samym straci się możliwość skorzystania z gniazdek, jeśli kształt będzie ograniczony do wąskiej przestrzeni. Najlepsze gdy są wszystkie otwory okrągłe.
Brak automatycznych zaślepek otworu wtyku – większość nowych listew zasilających ma w otworach wtyków zaślepki. Osłonny te rozchylają się gdy wciska się wtyczkę. Jest to przydatne zarówno aby dzieci nie wpychały drucika do gniazdka prądowego oraz dla osłony by nie wpadał do tego kurz. Kurz gdy nagromadzi się w okolicy zasilania potrafi się zapalić od temperatury lub stworzyć spięcie.
Cienki kabel zasilający – będzie on oznaczał zarówno słabe maksymalne obciążenie jak i łatwość uszkodzenia. Im więcej jest gniazdek w listwie zasilającej tym więcej musi mieć ona żył, a także mocy obciążeniowej a tym samym grubszy kabel. Wizualnie zbyć cienki kabel taki – jak przykładowo od radia lub budzika może być dopuszczający tylko do 1 gniazdka a nie kilku.
Niska moc maksymalnego obciążenia – bardzo ważne bo im więcej gniazdek tym większa musi być rezerwa do obciążenia maksymalnego. Minimum powinna wynosić 3500 W przy 5 kontaktach. Jeśli wynosi mniej, to nie warto tego wybierać. Minimum wartości na każde jedno gniazdko powinna wynosić 700 W. Czyli liczba ta jest mnożona razy ilość gniazdek i dająca minimalne maksymalne obciążenie listwy zasilającej.
Wymienione cechy są najważniejsze – kierując się nimi nie kupi się nic nie wartej uwagi listwy zasilającej. Warto pamiętać o tych wskazówkach przy zakupie takich sprzętów, to naprawdę zawsze się sprawdza. Zapraszamy do kolejnych tematów w serwisie.
Zwracam jeszcze uwagę na to czy przy końcu kabla przy listwie jest ciasno i nic nie lata luzem. Czasami są w tym miejscu wykonane słabo i kabelek się luzuje.
Te jak mają gniazdka na wąską wtyczkę to jest totalna pomyłka. Ludzie nie bardzo myślą co robią coś takiego kupując. A przecież dokładnie jak piszecie w artykule, do okrągłego wejdzie wszystko. Do tych wąskich nie ma szans wejść połowa sprzętów bo mają inne kształty wtyczki. Im mocniejszy sprzęt tym bardziej masywny wtyk czyli na pewno okrągły a nie wąski. To dobrze, że uświadamiacie w tym ludzi. Tak samo dotyczy do rozgałęźników prądu.
“stworzyć spięcie” – spięcie to można mieć z teściową. Z prądem można mieć tylko zwarcie.