Loteria szczepionkowa – nagrody i segregacja
Loteria szczepionkowa to urzędowy pomysł na skłonienie osób do sczepienia się przeciwko Covid.
Polega ona na tym, że osoby które wykonały kompletne szczepienie – mogą wziąć udział w losowaniach nagród.
Jest to kolejna akcja polegająca na nakłanianiu do szczepienia (od paszportów, przez loterie, po przez utrudnienia dla nieszczepionych, nagonki medialne, reklamy z celebrytami itd.). Oczywiście według konstytucji w Polsce, która dla polityków nic nie jest warta – każdy obywatel jest równy wobec prawa.
Ale od lat a szczególnie w okresie ostatnich lat sami politycy udowodniali notorycznie, że oni są równiejsi niż reszta społeczeństwa. Zarówno co do obostrzeń, zakazów i nakazów – które dotyczyć mają wszystkich ale po za nimi samymi.
Przeczytaj:
Loteria szczepionkowa to nic innego jak kolejny podział społeczeństwa. Bo każdy obywatel płaci podatek – czy szczepiony czy też nie. A więc nagrody na loterii są sponsorowane przez wszystkich obywateli a nie wybraną grupę, która ma stać się ich beneficjentem. Szczepienia nie są obowiązkowe – ale zmusza się obywateli zarówno kijem jak i marchewką do jej brania. Sama loteria za szczepienie to już jest podział społeczeństwa na dwie grupy – to według logiki nie powinien mieć miejsca.
Loteria szczepionkowa nigdy nie powinna mieć miejsca – jest to rozdzielenie ludzi solidarnie płacących podatki na rzecz ponownie jednej grupy (która jest teoretycznie dobrowolnie zaszczepiona – oznaczona).
Inna sprawa to uczciwość tej loterii – jeśli w czymś maczają palce urzędnicy publiczni lub politycy, to można być niemal pewnym nieprawidłowości. Dowód tego dała analogiczna loteria paragonowa – gdzie zwycięzcami były osoby powiązane z organizacją samej loterii (czy były tego jakieś konsekwencje? – skądże).
W loterii szczepionkowej do wygrania są kwoty pieniężne od 200 zł a także hulajnogi czy samochód. Z czego nagrodami głównymi jest 2x samochód Toyota, oraz 2x 1 000 000 zł. Z czego nagrody główne można podejrzewać, że nawet bez losowania już wiadomo kto otrzyma – my się dowiemy tego po losowaniu. A zaklepane już może jest przed czasem – bo tylko tego można się spodziewać, mając lata doświadczenia życia w Polsce.
Aby wziąć udział w loterii należny wypełnić zgodę na Internetowym Koncie Pacjenta lub dzwoniąc na infolinię 989.
Nie zmienia to faktu – że tego typu loteria w zamian za szczepienie powinna być całkowicie nielegalna. W państwie gdzie istnieje prawo a obywatele są równi wobec niego a dodatkowo wszyscy solidarnie składają się na takie czy inne nagrody. Niestety oligarchowie rządowi – pozostający nawet po udowadnianiu im kłamstw czy wykroczeń bądź nadużyć – z roku na rok, dzięki bierności obywateli stają się coraz bardziej bezkarni w dowolnych kwestiach. Polska mentalnie gospodarczo oraz politycznie zbliża się kursem dryfu do tego, co można obserwować na białoruski czy Ukrainie lub Rosji – przy takiej samej ogólnej akceptacji stanu masy społeczeństwa.
Podsumowując – jeśli chcecie brać udział w loterii za szczepienie – to już jest to kolejny próg przyzwolenia na ograniczenie własnych przyszłych swobód obywatelskich i wolności.
Szczepiłem się i nic mi się nie stało. jednakże teraz bym już się nie szczepił. W loterii nie będę brał udziału bo to jest bez sensu i niepoważne działanie ze strony władz. Także uważam, że takie akcje nie powinny być nielegalne a tym bardziej wykładane z kieszeni podatników.
W ostatniej loterii wygrała koleżanka czy znajoma jakieś baby działającej przy tych loteriach. Pewnie wszystkie top nagrody były tak dane, tylko pozostałe lepiej rozdzielone. Nawet w lotka nie można wierzyć, sam wałęsa mówił że wygrywał kiedy chciał i potrzebował gotówki, to mu dawali liczby, które wygrają. Przecież to się nie zieleniło za wiele. Szkoda czasu na takie coś. Zaufanie do władzy jest zerowe, nie wiem jaki cudem nadal ona jest w rządzie jak nie ma żadnego zaufania ludzi mających choć trochę refleksji.
Oj tam gadacie, dobrze że są takie loterie. Wezmę w niej udział razem z partnerem. Zaszczepiliśmy się od razu jak była okazja a niedługo też zaszczepimy dzieci. Może będzie loteria też dla dzieci osobna i coś wygrają. A jak ktoś nie chce się szczepić to niech nie bierze udziału. Powinno być więcej nagród i osobno też dla matek z dziećmi aby coś otrzymały w takich loteriach.
Także wezmę udział. Nie mam wiary na nagrodę, ale co mi zależy wyrazić zgodę. Ja się szczepiłam a mój maż już nie i nie ma zamiaru. Każdy nich wybiera jak chce. Dzieci nie będziemy szczepić bo praktycznie nie ma chorych na coś takiego w tym wieku nawet jak będzie to dostępne. Mnie poniekąd zmuszono do szczepienia bo pracuję w jednostce medycznej.
Zarąbista sprawa, każdy płaci ale wybrani beneficjenci. Tak samo jak z tą loterią jest z tym 500+ i innymi socjalami. Tam także każdy ładuje z podatków kasę a otrzymują ją wybrańcy. Samo to nie powinno być legalne a ma miejsce. Socjalizm wykończy ten naród, ale naród ciemny to sam chce spadać w przepasać bez wyjścia do totalnej biedy i korupcji. Polska dryfuje moim zdaniem w stronę połączenia cech wenezueli oraz bałorusi, to będzie miks systemu patologi za parę lat.
Loterie paragonowe, loterie czy konkury z logo czegoś tam. Czy był jakiś bez wpadek. Do wymiany są wszyscy urzędnicy na szczeblach dyrektorskich jak i politycy w tym kraju. Inaczej nic się nigdy nie zmieni na lepsze a tylko będzie na coraz gorsze.
Cieszę się z loterii za szczepienia. Sama nie pracuję a mam dwójkę dzieci i jak wygram to zawsze będzie jakaś pomoc. Tylko, że powinny być nagrody gwarantowane dla samotnych matek a szczególnie tych bez pracy. Bo w takiej loterii wygram lub nie, a same pieniądze z mopsu i 500+ oraz kilka mniejszych świadczeń nie jest wystarczające dla mnie i moich dzieci. Urząd gminy też nie wiele pomaga a powinni przeznaczać większe pieniądze dla takich osób jak ja. Szczepiłam się od razu jak była taką możliwość bezpłatna dla osób według wieku.
Takie loterie to żarty, niepoważne akcje. Strata gotówki i nic więcej. Znacznie mniej osób jest chętnych niż mówią w mediach. Szczególnie poddali się sterylizacji znaczy szczepieniu osoby pracujące w sektorach prywatnych bo tam ich faktycznie z tego co słyszałem przymuszali na różne sposoby. A że w budżetówkach pracują z reguły osoby byle jakie to poddali się bez najmniejszego oporu gdy ich zmuszają do wszystkiego tam nie ma asertywności.