Po opryskach padał deszcz – co stanie się z opryskiem
Opryski na drzewach lub innych roślinach wykonuje się w różnych okresach, mogą to być przeciwko chorobą jak i na pasożyty i robaki. Opryski przed kwitnięciem, w trakcie kwitnięcia drzewek owocowych czy innych roślin oraz potem gdy już kształtują się owoce lub są przed zbiorami.
Opryski wykonuje się z reguły w pogodne dni gdy pogoda także jest stabilna. To ma na celu zabezpieczenie nanoszenia środka na rośliny przed jego zmniejszonym działaniem z różnych czynników atmosferycznych.
Może się jednak zdarzyć tak, że oprysk będzie wykonany na roślinach a potem spadnie deszcz. Co wtedy dzieje się z środkiem jaki daliśmy na rośliny, czy będzie on działał i przyniesie efekty.
Odpowiedź jest dość prosta ale wiele sadowników i ogrodników o niej zapomina – jeśli deszcz spadł szybko po opryskach to zmył je z rośliny i w zasadzie ich efekt będzie taki jak byśmy ich nie robili wcale. To co było na roślinie zostało spłukane i opadło na ziemię.
Jeśli minęło choć parę godzin to już jakiś minimalny efekt będzie. Z reguły jednak należy mieć na uwadze, że deszcz spłukuje to czym robiło się oprysk i efekty będą małe. Na opakowaniu każdego produktu o ile nie robimy go samemu pisze, jaki jest niezbędny czas przyjmowania. Powinien on być w całości.
Oprysk jeśli został spłukany można powtórzyć jak pogoda się ustabilizuje. Dlatego warto wybierać dni tylko jakie będą wolne od deszczy.
Coś w tym jest, jak robiłem opryski na wiosnę i spadł deszcze po 2 godzinach to praktycznie nic nie zwalczyły mszycy. Dopiero musiałem powtarzać wszystko za dwa dni jak była ładna pogoda i wtedy przyniosły zamierzony efekt. Jak ma być ładna pogoda to dobrze z rana zrobić taki oprysk.
Swoją drogą też nie tylko po deszczu ale nawet jak była rosa czy mgła to powinno się odczekać aż to wszystko wyschnie z rośliny i wtedy na sucho zrobić te zabiegi. Inaczej wszystko spływa. No i też polecam jednak długie dysze opryskowe niż te małe ręczne ciśnieniowe. Takie co są na plecy i ma się długą dyszę znacznie dokładniej wykonują swoje zadanie.
No chyba że robi się to w namiocie to znowu inna zasada, wtedy nie podlewać roślinek i nie rosić ich liści aby też nie zmyło trutki czy środka ochronnego. Także raczej w bardzo słoneczne upalne dni się tego też nie robi z racji na to że ciesz soczewkuje i może przygrzać roślinę. Najlepiej robić to rankiem czy wieczorem ale jak nie będzie żadnego opadu czy innych wilgotnych klientów.
Zazwyczaj deszcz spłukuje nawóz. Nie wiem jak u Was, u mnie ogórki w tym orku wszystkie poschły i praktycznie nic nie ma. Nie pomogło pryskanie, nie pomogło nawadnianie. Po prostu liście uschły mimo że krzaczki miały dość mokro. Praktycznie tym samym nie mam własnych ogórków i tak samo u mnie sąsiedzi na działkach.
Jak spadnie deszcze na opryski drzew owocowych lub innych roślin – to już praktycznie oprysk jest mało co warty. Dlatego trzeba planować takie pielęgnacje tylko w czasie, gdy nie ma spodziewanych opadów deszczu. Inaczej będzie to daremna praca. No i najlepiej je robić z rana lub wieczorem. Choć szczególnie z rana.