Podziemne Trasy Szczecina – Opinia atrakcji turystycznej
Podziemne Trasy Szczecina to lokalna atrakcja turystyczna oraz jeden z największych schronów w Polsce. Obiekt ten można zwiedzić w dość dużym fragmencie i posiada on kilka tras tematycznych. Chodzenie po tym schronie jest tylko w grupach z przewodnikami być może z racji na jego rozległe korytarze.
Do wyboru mamy trasy:
A. II Wojna światowa | B. Zimna Wojna | C. Zwiedzanie z dreszczykiem – czyli z latarkami.
Dostępne są bez rezerwacji, wystarczy pojawić się na starcie o konkretnych godzinach i płaci się na miejscu za udział. Zwiedzanie jest dostępne przez cały rok.
Bilety się kupuje w kasie gotówką. Początek tras i kasa jest na 1 peronie PKP w Szczecinie w oszklonym zejściu do podziemi – na jakim są napisy – informujące o tym miejscu.
Zwiedzać można także o dowolnej innej godzinie jeśli zbierze się minimalna ilość 8 osób. Można zwiedzać to także prywatnie grupowo itp. Choć cena może być wtedy inna.
Cena biletu 25 zł normalny oraz 20 zł ulgowy. Czas zwiedzania około 1 godziny zegarowej. Cena jest dość wysoka – tym bardziej, że bywają grupy bardzo liczne o czym więcej poniżej.
Przechodząc do opinii z mojej strony: Braliśmy udział w trasie II wojny światowej – czas zwiedzała zajął faktycznie około 1 godziny zegarowej. W grupie w jakiej zwiedzaliśmy obiekt było około 35-40 osób z czego duża część osób była różnojęzyczna – co stwarzało ponownie problemy.
Tak liczna grupa osób na raz praktycznie wykluczała zwiedzenie czegokolwiek. Wszystko co jest wystrojem dodatkowym miejsca, było po prostu obłożone osobami i prawie nic się nie widziało. Druga rzecz, że połączono osoby w różnych językach gdzie przewodnik mówił w kilku językach po kolei to samo marnowało czas – nie powinno być wielojęzycznych łączonych. To takie bardzo duże wady organizacyjne – moim zdaniem niewybaczalne… max grupa powinna być do 10 osób a nie około 40, już nie wspomagając o wielojęzyczności grup.
Co widać w schronie – ogólnie dodatki nadające klimatu są na tej trasie ubogie. Istnieje kilkanaście tablic informacyjnych – nie ma się jednak większej szansy na ich przeczytanie – po grupa z przewodnikiem goni i nie zdąży się doczytać wszędzie co pisze przy fotografiach itp. Szczególnie jeśli grupa jest bardzo liczna jak w moim przypadku.
Klimt miejsca bardzo ciekawy – chłodna atmosfera około 12 stopni latem. Dowiemy się podczas zwiedzania obiektu kilka ciekawostek z budowy takich miejsc i rozwiązań. Niestety to wszystko bardzo pobieżnie i lakonicznie ale można dotyczyć prywatnie w internecie interesujące zagadnienie.
Moim zdaniem cena jest zupełnie nieadekwatna do tego co się tam zobaczy –choć bardzo duże moje negatywne nastawienie ma fakt przez znacznie przesadzoną liczność osób w grupie oraz łączenia wielu języków. Przypomina mi to liczne muza z znanych miejscowości turystycznych, jakie traktują swój program jako 1 razówkę – to znaczy wiedzą, że jak osoba przybędzie do nich tylko raz to już nigdy nie pojawi się tam ponownie, dlatego cena musi być wysoka – aby jak najwięcej zarobić ale nie odstraszyć klienta. Takie traktowanie turystów na akord.
Jeśli ktoś mnie zapyta czy warto tam iść na Podziemne Trasy Szczecina – powiem TAK – warto ale tylko 1 raz i nie warto jak będzie za dużo osób w grupie. Oraz z racji, że na mnie trasa II wojny nie zrobiła żadnego wrażenia może bardziej warto na tą drugą czyli zimną wojnę.
Jeśli byliście na Podziemnych Trasach Szczecina to podzielcie się swoimi odczuciami co do tego miejsce
Jeśli o mnie chodzi to ja była tam dwa razy. Zwiedziłem wszystko po za tym za latarkami. Wydałem na to faktycznie 50 zł ale wiem, że tam już nic nie kryje się dla mnie nieznanego. Nieznanego w sensie dla turystów bo tam jest masa korytarzy jaka nie jest do zwiedzania. Czy było warto, ani tak ani nie. Można pójść jak nie ma się innych lepszych pomysłów na nietypowe spędzenie dnia. Moja grupa chyba z 15 osób.
Byłam, widziałam, ponownie się nie wybieram. Także za taką cenę spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. Byliśmy w 3 osoby dorosłe i 75 zł na pewno nie było warto na to wydać. Cena rozmija się z tym co bym tam oczekiwała.
Jako że od wielu lat mieszkam w Szczecinie to wiadomo, że tam byłem. Moja ocena miejsca – 4/6. Na pewno nie jest to jakieś nadzwyczajne, trochę takie na smyczy chodzenie i dostosowywanie się do innych osób. Schron chyba zresztą popada w ruinę z roku na rok. Mocno tam przecieka i pęka.
No nie gadaj że jak mieszkasz to każdy tam był. 15 lat mieszkam w Szczecinie i nie byłem tam ani razu i się tym bardziej nie wybieram. Więc wcale nie tak wiadomo. Mnie nie kręcą takie miejsca niby muzealne a tym bardziej ceny jakie sobie życzą.
Dzięki za danie mi pomysłu co zrobić w jakiś nudny weekend. Na razie nie mogę nic o tym powiedzieć bo nie skorzystałem. Ale wybiorę się na jedną trasę to ocenię czy warto. Zawsze to coś nowego.
Dla mnie to nie było nic ciekawego, cena faktycznie przesadna, grupa w moim przypadku sobotnim także była bardzo duża pewnie więcej niż z 20 osób. Mało co się zwiedziło, ciekawe to świecenie ścian po ciemku w jednym pomieszczeniu ale po za tym to mało interesujące. Za mało informacji i ciekawostek a cena za wysoka.
Podziemne trasy szczecina – to w sumie jakiś ich zaledwie nikły ułamek te schrony. Pod całym miastem jest setki korytarzy, tunelów, schronów, przejść jakie są i nie są odkryte. Na pewno jeszcze ich kilometry są zatarte a odkrytych też jest cała masa. Ostatnio na przebudowywanym stadionie też nowe schrony.
Pamiętam miałem tam z dwa podejścia. Ostatecznie moja grupa także była przeładowana. Pewnie w wakacje jest tak, za wiele osób na raz. Także były z nami jacyś Niemcy ale mówili do nich po angielsku i też mi się to nie podobało. To dobre jest na jednorazówkę ale na bank nie ma osób jakie idą tam dwa razy bo po co? Absolutnie nie ma po co.
Byłem na obu trasach (II wojna i Zimna wojna) i to dwukrotnie. “Wystawa” z lat wojennych przaśna i nudna, chyba, że ktoś ma włączony krokomierz. Okres zimnowojenny ciekawszy, sporo sprzętu już wycofanego z użycia, ale dwukrotnie trafił się przewodnik niezbyt “gramotny”. Pani (akurat dwukrotnie była to kobieta) niezbyt była zainteresowana podziemiami i dawała to odczuć aż nadto. Nic od siebie, żadnych odpowiedzi na pytania… Ogólnie jednak warto. Przynajmniej raz w życiu.