Pomnik miejsce pamięci po dawnym kościele ewangelickim – Morzyczyn
W Morzyczynie znajduje się dość ciekawy punkt a mianowicie miejsce pamięci po byłym przedwojennym kościele ewangelickim. To mały teren na jakim rośnie kilka różnego rodzaju drzew w tym brzozy, tuje i inne krzewy oraz przede wszystkim znajduje się tu głaz z kamienną informacyjną płytą pamiątkową.
Na płycie pamiątkowej jest napis „Kościół ewangelicki 1888 – Płoty integracyjne 2004”. Miejsce to nazwano nieoficjalnie „świątynią tolerancji i przyjaźni” choć akurat nazwa ta tyczyła się tego całego obszaru, jaki był wcześniej w otulinie wyplecionej w wikliny, otulina ta miała tam miejsce kilka lat temu.
Obecnie nie ma tam opłotki tego typu i nie jest jasne co się z nią stało – prawdopodobnie została zniszczona przez warunki pogodowe – jak to wiklina. Miejsce to znajduje się niedaleko lub dokładnie na fundamentach dawnego tytułowego kościoła ewangelickiego w Morzyczynie (tych informacji nie da się dokładnie sprawdzić, można jednak przyjąć, że miejsce jest z dużym prawdopodobieństwem te same, z racji na liczne pozostałości antropogeniczne w miejscu pamięci).
Miejsce pamięci z założenia ma 4 dobrze widoczne wejścia – są to bramy z wygiętych pałąków metalowych jakie mogą być obrośnięte różnymi pnączami. Cały ten zielony teren też otaczają większe kamienie polne na kształt wianuszka. Po jednym wejściu znajduje się z każdej strony świata a dokładniej od strony owalnego wchodzącego w lekki prostokąt obszaru pamięci.
W centralnej części tego „ogrodu” znajduje się wspomniany wcześniej pamiątkowy kamień jaki koronują krzewy ozdobne. Także tam została posadzona lipa jaka jest jednym z symboli w herbie miejscowości Morzyczyn. Miejsce to również zostało poświęcone przez księdza.
Wypleciona otulina z wikliny była projektem o nazwie „łamanie barier – płoty integracyjne”, jako działanie niektórych mieszkańców Morzyczyna na rzecz różnych narodów oraz kultur i religii – aby pamięć o historii tego miejsca nie przebrzmiała.
Kościół ewangelicki jaki jest upamiętniony w tym miejscu pochodził z okresu pomiędzy 1868 a 1888 rokiem (przeszukaliśmy dziesiątki źródeł przy pomocy wielu wspaniałych osób – daty są sprzeczne jedne wskazują 1868 inne 1878 a jeszcze inne 1888 rok powstania). Jednakże najbardziej prawdopodobna data i najczęściej wskazywana to 1888 rok.
Kościół w Morzyczynie został praktycznie całkowicie zrównany z ziemią podczas działań militarnych w drugiej wojnie światowej. Dokładnie w pierwszych dniach marca roku 1945 gdy wywiązała się bitwa artyleryjska pomiędzy Niemcami a Sowietami na równinach pomiędzy Stargardem a Morzyczynem. Sowieci prowadzili natarcie ze strony Stargardu zaś Niemcy od strony dawnej torpedowni jaka była usytuowana nad jeziorem Miedwie.
Niemcy oczywiście ulegli naporowi, niestety Morzyczyn po tej wymianie ognia uległ prawie całkowitemu zniszczeniu, bo straty sięgały około 80% wszystkich budynków. Sowieci podobno także w późniejszym okresie dokonali w dużej mierze rzezi pozostałych mieszkańców miejscowości – były to osoby oczywiście pochodzenia niemieckiego jakie dawniej zasiedlały te ziemie.
Resztki jakie pozostały z kościoła z przekazów wynika, że rozebrano i użyto do budowy innych budynków. Nowy kościół powstał w Morzyczynie dopiero w 1989 roku, ale to już osobna historia na inny temat. Warto jednak wspomnieć, że nowy kościół jest w dużej mierze prawdopodobnie wzorowany na swoim poprzedniku – nie da się odmówić mu bardzo dużego podobieństwa z samego wykonania bryły tego obiektu.
Miejsce pamięci jest warte odwiedzenia, w końcu przedstawia dowód bogatej historii tego miejsca (mimo że raczej smutnej). Jest to bez wątpienia ciekawostka i atrakcja turystyczna. Warto aby zawsze miał kto o nie dbać i zyskiwało na potencjale. Będąc w pobliżu na pewno warto tam zajrzeć i poczuć to miejsce, tym bardziej gdy przeczyta się ten artykuł – mówiący o historii jaka się z nim wiąże. Zapraszamy do kolejnych tematów.
Miejsce pamięci po dawnym kościele ewangelickim w Morzyczynie na mapie:
Źródła opracowania: gs24.pl, kobylanka.pl, heimatkreis-greifenhagen.de, „Katalogu zabytków powiatu stargardzkiego” Tom I, Stargard 2011 r., s. 519, pod red. M. Majewskiego oraz Podziękowania dla: Panowi Pawłowi Więckowskiemu i Krzysztofowi Żyto z Stowarzyszenia “Kobylanka gminą dla swoich mieszkańców” za pomoc w odszukiwaniu informacji i Reptowo Karolinenhorst oraz Andrzejowi Biercy z Muzeum Archeologiczno-Historycznemu w Stargardzie.
Całkiem sympatyczne miejsce. Nie jest to na pewno obiekt warty odwiedzenia turystycznie, gdyby był miejscem specjalnej wycieczki. Ale zobaczyć przy okazji można to jak najbardziej. Ogólnie całe otoczenie jest fajnie przygotowane, można by tam postawić jakąś ławkę do dumania nad historią.