Ukąszenie i ugryzienie muchy końskiej (Gza)
Ukąszenie przez końską muchę zwaną też giezem może być zarówno niebezpieczne jak i sprawia wiele problemów. Mucha końska posiada bardzo silny jad, który jak sama nazwa wskazuje jest stosowany przez nią na większe zwierzęta.
Ugryzienie gza jest bardzo odczuwalne – szczególnie gdy zaczyna one puchnąc i tworzy się swędzący stan zapalny.
Ukąszenia to charakteryzują się dwoma czynnikami. Pierwszym z nich jest powstanie dużego rumienia na skórze w miejscu ukąszenia. Opuchlizna może się bardzo powiększać i tworzyć mocno rozgrzany punkt, czyli stan zapalny.
Przeciętny rozmiar opuchlizny wynosi około 3 cm, jednakże osoby uczulone mogą posiadać większe zaczerwienienia. Po ukąszeniu końskiej muchy i wykwitu rumienia następuje okres znacznie podwyższonej temperatury miejsca ugryzienia.
Następnie kolejny czynnik to swędzenie – w porównaniu do innych ukąszeń owadów jest one bardzo silne. Rumień z jasno czerwonego stopniowo staje się coraz bardziej krwisty – nawet granatowy. Bardzo ważne jest to, aby absolutnie nie drapać miejsca rumieńca oraz jego okolicy. Drapanie tylko zwiększa stan zapalny i temperaturę. Rumień można okładać kostkami lodu, aby zbić jego stan gorączkowy oraz znacznie tym samym zmniejszyć uczucie swędzenia.
Zamrożone miejsce ukąszenia przynosi ulgę, niestety nie na długo, bo tylko do czasu ponownego mocnego ogrzania się opuchlizny. Bezpośrednio po ukąszeniu, najlepiej stosować kremy przeciwbólowe oraz łagodzące uczucie swędzenia. Warto także stosować okłady na przykład rumiankowe lub z zsiadłego mleka czy śmietany.
Warto po ukąszeniu także pamiętać o zażywaniu wapna – najlepiej w potrawach bogatych w jego skład a nie w formie sztucznej multi witaminy w suplementach – naturalne jest lepiej przyswajane. Pomocne mogą być też środki antyseptyczne. Warto także skorzystać z soku Babki Lancetowatej – ma ona często bardzo skuteczne działanie na tego typu problemy.
Rumień po ukąszeniu gza trzeba przeczekać, z czasem on zacznie się pomniejszać. W rozwiniętym stadium może on być wypukły i duży do nawet 5 cm oraz ciepły i twardy o bordowym kolorze. Może być on bardzo bolesny. Jeśli powstrzyma się od drapania toksyna sama się neutralizuje i nie powinno być powikłań – w przypadku drapania się po ukąszeniu muchy końskiej stan zapalny będzie trwał dłużej.
Typowe skuteczne odstraszacze tych owadów to stosowanie spraye na bazie Permetryny lub Perytryny. Także skuteczne mogą być rośliny o nazwie Kocimiętka do odstraszania tych owadów. Naukowcy udowodnili, że jej skondensowany zapach skutecznie odstraszyło muchy na 3 godziny.
W razie wątpliwości lub zbyt dokuczliwych objawów lub gdy rumień będzie się powiększał powyżej średniej wielkości powinno się skontaktować z lekarzem. Także jeśli ukąszenie będzie w okolicach głowy lub szyi warto udać się z tym do lekarza.
Warto także wspomnieć o samych owadach tego typu kilka ciekawostek. Czy wiecie przykładowo, że poruszają się one nawet z prędkością do 140 km/h to właśnie pozwala im na błyskawiczne przemieszczanie się – w ciągu minuty jest wstanie przelecieć 2,3km aby wyszukać swojej ofriary do ukąszenia.
Mucha końska oraz w zasadzie jej wszelkie odpowiedniki posiadają receptory podczerwieni dzięki czemu z bardzo dużych odległości łatwo odnajdują potencjalnych żywicieli. Muchy końskie i jej odpowiedniki żywią się krwią i często są bardzo dokuczliwe dla ludzi oraz wręcz niebezpieczne większych zwięrząt. Dorosłe osobniki mają 2 – 3cm długości a podczas jednego posiłku wypijają około aż 1ml krwi.
Najniebezpieczniejsze są standardowo samice, które są aktywne w ciągu dnia. Muchy te przyciąga wszelki ruch, świecąca powierzchnia, ciepło przede wszystkim ciała i dwutlenek węgla czyli to co wydychamy. Także są wyraźne powiązania z nęceniem ich przez zapach potu.
Faktyczne prawidłowe nazwy to Jusznica deszczowa czyli końska mucha a odmiennymi owadami o podobnym wyglądzie oraz działaniu są giez bydlęcy duży oraz Bąk bydlęcy.
Stan zapalny po ukąszeniu gza może trwać od 1 do nawet 60 dni – jeśli powstrzyma się od drapania będzie on trwał krócej. W przypadku powikłań lub uczulenia czy poruszaniu tego miejsca będzie trwał on znacznie dłużej. Warto także stosować się do wyżej wymienionych rad. Bardzo pomocne jest chłodzenie miejsca ukąszenia kostkami lodu. Zapraszamy do pozostałych artykułów.
Ostro ukąszenia ich występują nad wodą. W sensie tam bardzo dużo tego robactwa lata. Nie wiem czemu, ale akurat nad wodą zawsze jest tego najwięcej. Będąc w wodzie potrafi taka mucha końca się przyczepić i latać za człowiekiem aż usiądzie do jej zlikwidowania. Bardzo upierdliwe a co najgorsze bardzo dotkliwe i długotrwałe są ich ugryzienia oraz rumienie.
Polecam hydrolat z melisy, ostatnio miałam straszny stan zapalny od ukoszenia muchy końskiej, ropień i silny świąd, popryskałam hydrolatem i od razu pomogło… działa przeciwzapalnie…
Mnie ukąsiła mucha końska czy giez w zeszłym tygodniu. Do dziś mam wielki obrzęk na ręce. Wcale nie schodzi i jest taki ciepły oraz duży. Niektórzy mają na to mocne uczulenie i bardzo wolno schodzą takie opuchlizny. W zeszłym roku jak zostałam pogryziona przez gdy to opuchlizna mi się trzymała nawet zauważalnie jeszcze do 3 miesięcy. Oczywiście powoli się zmniejszała ale to trwało aż 3 miesiące. Jak widzimy, że siada na nas owad duży i szary to trzeba szybko go ubić. Jak nas ukąsi to jest problem a im dłużej się trzyma i pije a nas krew tym większy będzie obrzęk.
Zawsze myślałam że takie ukąszenie jest bardzo bolesne. A okazuje się że giez jak ukąsi to czasami nawet tego nie czuć. Raz jest poczucie ukłucia jak się już odrywa a nieraz wcale tego nie wyczujemy. W zależności gdzie on zacznie na nas żerować. Niestety muszę potwierdzić, te opuchlizny schodzą bardzo wolno i długo.
U mnie także potrafią się trzymać znacznie powyżej miesiąca. Było takie lato że miałem takich ugryzień kilka na nogach i rękach. To chodziłem latem już w długich ubraniach aby nie pokazywać tego ludziom bo by wzięli mnie za jakiegoś chorego. miałem z 15 takich ukąszeń w widocznych miejscach a każe około 5 cm średnicy napuchnięte i czerwone lub nawet bordowe. Niestety mucha końska jest okropna, najgorsze od niej powstają problemy po ukąszeniu.
Od siebie dodam że często ukąszenie GZA lub muchy końskiej jest mylone też z owadem o nazwie Bąk. Bąki to nie są te futrzane grube “ala pszczoły” tylko takie szare bardzo przypominające końską muchę owady. Te grube fajne zapylacze to są trzmiele i całkowicie niegroźne i przemiłe. Natomiast Bąk to paskudna sprawa i też żeruje na krwi. Uwielbiają one gryźć bydło ale i człowiek jest dla niego równie atrakcyjny.
Końska mucha jest bardzo mocno podobna do bąka. W tej krótkiej chwili kiedy coś nas gryzie nie widzimy dokładnie które z tych dwóch. Ba nawet trzech bo przecież gza też jest podobna do nich. Wszystkie pozostawiają niestety ukąszenia duże, szybko puchnące oraz ciepłe w dotyku i swędzące. Niestety też te ukąszenia po tych owadach długo się utrzymują.
Mam w tym roku całe pokąsane przez tą muchę ręce i nogi. Nawet nie wiem kiedy mnie to dziabnęło. Niestety już mam kilka tych zaczerwień i wszystkie swędzą jak diabli. Postaram się przyłożyć na nie wspomniany lód lub maślankę. Wydaje mi się że ugryzła mnie końska mucha, ale teraz jak czytam to wszystko to nie wiem czy nie był to giez lub jak wyżej Pan wspomniał ten bąk przeklęty. Na razie cierpię męki swędzące i opuchlizny są znaczne oraz ciepłe.
Ja mam taką opuchliznę mega dużą na nodze. Nie wiem co mnie ukąsiło ale swędzi mocno. Duże napuchnięte i faktycznie ciepłe. Nawet nie wiem kiedy mnie to ukąsiło. Czyli można by zgodnie z opisami wykluczyć bąka. Bo jak on gryzie to niby boli mocno. A to mnie nie boli tylko napuchnięte i swędzące. Już trzyma się około 10 dni. Masakra jak takie małe robaki mogą dopiec.