Zabezpieczenie roweru Cycle-Lock TY-318 – Opinia i Test U-Locka

Ulock U-Lock TY-318Zabezpieczenie rowerowe Cycle-Lock TY-318, jest jednym z tańszych a zarazem mocniejszych rozwiązań ochrony roweru przed kradzieżą. Jest to duży i ciężki zamek z klasy U-locków.

Wymiary Cycle-Lock TY-318 to 32 cm długości oraz 16,5 cm szerokości. Dzięki tym rozmiarom można zapiąć rower do niemal każdego typu elementów infrastruktury. Zapięcie jest na tyle długie, że z reguły potrafi objąć blokadą tylne koło razem z ramą roweru – przypięte do przykładowo barierki na rowery. Niestety jego wielkość, także przekłada się na jego wagę.

U-Lock TY-318 – waży 1,150 gram. Waga powyżej kilograma jest więc mocno odczuwalna. Zapięcie jest wykonane ze stali – jeśli chodzi o sam pałąk zamykający. Pałąk jest pokryty tworzywem sztucznym – aby ochronić rower przed obiciem i odrapaniem ze strony U-locka.

W tym zapięciu rowerowym – pojawia się ważna rozbieżność, między tym co jest opisane na ofertach sprzedaży, a rzeczywistością. W ofercie sprzedaży podane są informacje, że grubość stali to 15 mm i stal jest hartowana. W rzeczywistości to się nie zgadza – stal nie jest hartowana, a grubość pałąka wynosi około 10 – 11 mm + 1 do 2 mm grubości tworzywa. Razem pałąk z osłoną ma 12 mm grubości, a nie jak twierdzą sam metal zabezpieczający 15 mm. Jest to duże przekłamanie sprzedawców.

Zapięcie łapie pałąk stalowy po dwóch stronach. Pałąk w kształcie U – jest więc całkowicie wyjmowany z gniazd zaczepowych po dwóch stronach. Nie działa to jak kłódka. Dla jednych osób będzie to zaletą, a dla innych wadą.

Zamknięcie działa na bazie zamka kluczowego. W zestawie do U-Lock TY-318 otrzymuje się 2 zestawy kluczy. Klucze długie profilowane i dobrze wykonane. To ważne, bo w wielu tanich zamknięciach – klucze są krótkie i byle jak wykonane. Tutaj klucze są porządne.

Zapięcie moim zdaniem ma sporą wadę – chodzi o to, że nie można przekręcić kluczyka na zamknięte i wyjąć klucz, a następnie dopiero włożyć pałąk U. Czyli brak w nim działania, jak w kłódkach zatrzaskowych. Trzeba włożyć pałąk U a następnie przekręcić do zamknięcia kluczyk, i dopiero go wyjąć. Automatyczne zatrzaskiwanie zamka tutaj nie występuje – tak jak w kłódkach zatrzaskowych.

W komplecie do zapięcia rowerowego U-Lock TY-318 znajduje się także uchwyt – mocowany na rower. Uchwyt jest wykonany zdecydowanie zbyt delikatnie do wagi U-locka. Wygina się na boki od jego ciężaru, bez wątpienia łatwo może się urwać od wstrząsów na rowerze. Samemu U-locka wożę w sakwie rowerowej lub plecaku. To wydaje mi się lepszym rozwiązaniem.

Zamek na spodzie ma przesuwaną zaślepkę, aby chroniła go przed wilgocią i pyłem. To oczywiście nie chroni przed deszczem, bo to tylko plastikowa zaślepka. Ale trochę ochroni mechanizm przed pyłem i piaskiem.

Za Cycle-Lock TY-318 dałem w połowie 2022 roku niecałe 50 zł. Jego element blokujący (plastik w którym znajduje się zamek) wydaje się średnio wytrzymały. Są tam widoczne płytki stalowe, ale nie są litym grubym elementem stalowym. Szybciej prawdopodobnie można otworzyć to zabezpieczenie rowerowe uderzając ciężkim młotem w wieńczenie niż sam pałąk U. Nie jestem pewny czy rozbicie wieńczenia, by nie rozsypało zatrzask. To mój pierwszy U-lock, więc nie wiem czy tak samo jest w innych blokadach tego typu.

Jeśli miał bym podsumować Cycle-Lock TY-318 – czy warto go kupić. Wydaje mi się, że ogólnie jest na pewno wielokrotnie bardziej wytrzymały i trudniejszy do sforsowania niż dowolna linka. Złodzieje raczej nie chodzą z ciężkimi młotkami tylko przecinakami lub szlifierkami. Także na tle większości łańcuchów będzie wypadał znacznie lepiej. Nie jest to jakieś arcydzieło – ale w tej cenie spełnia moje oczekiwania. Ogólnie jak szuka się niezbyt drogiego zabezpieczenia, mającego odstraszać złodziejów to może być dobry wybór. Zapraszam do kolejnych tematów w serwisie.

5 wypowiedzi

  1. Sylvio pisze:

    Ten Ulock wygląda bardzo dobrze. Kupiłem jakiś czas temu znacznie mniejszy. Miałem problemy z jego używaniem na barierkach roweru. Jak były za wysokie lub niskie nie sięgał dobrze do zaczepienia. Samemu muszę właśnie kupić coś większego, aby dobrze łapało rower.

  2. BryQ Adam pisze:

    Cycle Lock to jest inna nazwa dla U-locka także. Miałem dawniej linkę, jak zobaczyłem także ich forsowanie przez złodziejów – to teraz wybrałem właśnie sztabę. Znacznie trudniej jest ją przeciąć cęgami. Ale niektórzy złodzieje rowerów noszą ze sobą akumulatorowe szlifierki i z każdym dosłownie zapięciem sobie poradzą. Niestety tamtych złodziejów powinni gazować bo śmiecie. U-locki względnie są najlepsze do przecięcia – bo najtrudniejsze.

  3. Karol Orpowicz pisze:

    Wygląda solidnie taka blokada na rower. Samemu używam dwóch na raz. Jeden ulock a druga to linka spinająca. Zawsze co dwa zabezpieczenia to nie jedno. Teraz wymieniam także linkę na łańcuch. Dla wszelkiej pewności bo mój rower kosztował dość sporo gotówki. Jest lekki i bardzo wytrzymały dałem za niego ponad 3 pełne wypłaty.

  4. Drab Rower pisze:

    Też mam Ulocka i jestem zadowolony. Ich wada jest taka, że są ciężkie i mało elastyczne czyli wcale. Ale sprzęty są super bo konkretnie chronią rowery. Także widziałem kilka osób co stosuje Ulocka oraz łańcuch lub linkę dodatkowo. Ale to chyba na jakieś droższe sprzęty a nie takie zwykłe. Mój ma zamknięcie z boku a nie od spodu.

  5. Górski P. pisze:

    Też mam podobnego u locka. Jestem z niego bardzo zadowolony, ale ma on też swoje wady. Jest faktycznie duży i ciężki. Dlatego znacznie ciężej jest go przewozić niż zwykłe linki. Ale i tak wygląda mocno zniechęcająco dla złodziejów. Dobre zapięcie rowerowe nie tylko musi być mocne, ale i odstraszające złodziejów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *