Czy warto filtrować wodę z kranu – Fakty i mity

Filtrowanie wody kranuCzy jest sens filtrowania wody z kranu – niestety bardzo często jesteśmy w tej kwestii okłamywani przez sprzedawców i producentów filtrów. Także liczne publikacje na rożnych stronach do tego tematu są sponsorowane, a spora ich część jest nawet bezmyślnym przekopiowaniem informacji bez żadnej refleksji.

Najczęstsze kłamstwa o konieczności filtrowaniu wody kranowej – to przedstawianie jej, jako zabrudzonej podróżującej przez kilometry rur. Jeśli w jakimś artykule ktoś wspomniał o kilometrach rur – to uciekaj z tamtego artykułu. Po tym tekście jest widać, że pisząca osoba nie zadała sobie najmniejszego trudu aby zweryfikować głupoty jakie napisała.

Jakość wody jest badana u ostatniego wspólnego zaworu u odbiorcy – to oznacza nic innego jak kontrola w stacji przepompowni, która znajduje się na każdym osiedlu czy rozdzielni. Woda nie jest badana tylko w stacji uzdatniania wody i leci rurami do odbiorców bez kontroli. Na każdym węźle końcowym jest także systematycznie badana, bo taki jest wymóg prawny. Innymi słowy woda podróżuje od miejsca kontrolnego do kranu w domu najwyżej kilkaset metrów a z reguły znacznie mniej.

Natomiast w tym temacie poruszymy bardziej istotne kwestie – sensu filtrowania wody kranowej. W wielu publikacjach i treściach sponsorowanych wmawia się, że w wodzie znajduje się wiele zanieczyszczeń i tylko filtr się ich pozbędzie – ta sprawa jest bardzo skomplikowana. Natomiast treści sponsorowane przekłamują ukrywaniem bardzo istotnych formacji i wprowadzają czytelników w błąd przestawiając im przekłamany obraz.

Na początku warto zdać sobie sprawę – że każda kranówka na terenie całego kraju musi spełniać wymagania ustawy „w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi”. Nie może być odmienna od wytycznych w ustawie. Dodatkowo każda sieć wodociągowa zgodnie z prawem publikuje dane o wodzie którą udostępnia – wystarczy wpisać „jakość wody XXXX) w pola X – wpisać nazwę własnej miejscowości .

Tak poznamy parametry wody dostępnej u siebie w kranie. Jakość wody kranowej w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie w skali światowej. Mało jest krajów mających tak wysokiej jakości i o dużych wymaganiach wodę kranową.

Każda woda kranowa jest już w wodociągach wielokrotnie filtrowana – są to bardzo różne procesy technologiczne. Każda stacja uzdatniania wody ma różne wprowadzone przez siebie procesy. Zawsze jest to jednak filtrowanie wielowarstwowe oraz ozonowanie wody a także jej dezynfekcja.

Procesy te to przykładowo: napowietrzanie, filtracja pospieszna, ozonowanie, sorpcja na węglu aktywnym, dezynfekcja, koagulacja i flokulacja, sedymentacja, filtracja powolna i inne. Nie wszystkie muszą być stosowane jednocześnie – z reguły jest to nie mniej niż 3 procesy z czego na pewno jest to dezynfekcja i filtracja.

Filtry stosowane w domach z reguły składają się z aktywnego wkładu węglowego – jest to tym samym co filtracja – w prawie wszystkich wodociągach.

Co może znajdować się w wodzie kranowej – tutaj trzeba powiedzieć, że mogą się tam znajdywać pozostałości lekowe lub nawozowe. Także mogą być cząstki hormonu żeńskiego (estrogenu). To są elementy niepożądane i niestety stacje uzdatniania wody raczej nie prowadzą testów i badań nad tymi czynnikami.

Tutaj jednak rodzi się bardzo istotne pytanie – czy zatem filtrować wodę kranową w domu. Otóż czy filtry dzbankowe i kranowe oczyszczą ją z wyżej wspomnianych składników – skoro stacja uzdatniająca także wykonała wieloprocesorowe czyszczenie wody. Brzmi to bardzo mało prawdopodobnie – a raczej nieprawdopodobnie.

Bardziej profesjonalne urządzenie filtrujące – konszujące po kilka tysięcy złotych, na pewno mogą coś wnieść. Zwykłe tanie rozwiązania dzbankowe czy kranowe lub przelewowe nie mają realnie takiej mocy sprawczej ani też narzędzi o tego – tym samym nic nie wniosą w tej kwestii.

Inna bardzo ważna kwestia, którą ukrywają reklamując filtry – to fakt, że woda ponownie poddane filtracji staje się coraz bardziej wyjałowiona. Im mocniej przefiltrujemy wodę, to coraz mniej w niej wartości. Sama woda bez wartości mineralnych jest jałowa nic nie wnosząca dla organizmu człowieka i przeleci przez ciało dodatkowo wypłukując z niego minerały.

Sens filtrowania wody z kranu jest duży – jeśli mieszkamy w bardzo starym budownictwie i nie wiemy jakiego typu są rury dostarczajcie wodę. Także jeśli wodę czerpiemy samodzielnie ze studni lub innego pośredniego źródła – powinna być wtedy filtrowana.

Woda poddana ponownej filtracji w domu jest miększa – za sprawą wytracenia z niej minerałów. Wielu osobom smakuje ona lepiej – bo pozbywa się jej neutralnego smaku wywodzącego się od minerałów. Głównym problem natomiast jest w jej składzie to co powiedzieliśmy wcześniej – pozostałości leków i nawozów oraz hormony – a tego domowe filtry nie są także w stanie przeczyścić.

Jeśli się nie jest pewnym pochodzenia wody oraz stanu najbliższego wodociągu – wtedy warto korzystać z dodatkowej bariery czyli filtra. Natomiast w innych wypadkach (czyli dotycząc większości mieszkańców kraju) nie będzie on wnosił nic sensownego i można sobie go odpuścić.

Wszędzie należy kierować się zdrową logiką i nie poddawać się manipulacją reklamowym. Samemu trzeba ocenić jakość wody i czy przydatne będzie jej dodatkowe oczyszczanie. Większość osób tego nie potrzebuje – ale narracja jest jak we wszystkim, mająca wzbudzić obawy a tym samym napędzić rynek zakupu takich oczyszczaczy.

Warto wspomnieć – że woda butelkowana wcale nie jest lepsza i nie jest ona żadnym rozwiązaniem. O czym można przeczytać w artykule – czy warto kupować wodę w butelce. Woda w kranie na terenie Polski jest bardzo dobra względem ogólnej jakości.

Natomiast jeśli jakość chcemy podnieść to ciężko będzie to wykonać tanimi filtrami (prędzej ją wyjałowimy) – mają one duże uzasadnienie tylko w rzadkich przypadkach o których wspomnieliśmy wcześniej. Czy warto więc filtrować wodę z kranu – z reguły nie, tylko czasami gdy przemawiają za tym dodatkowe wspomniane okoliczności. Zapraszamy do kolejnych artykułów w serwisie.

Jeden komentarz

  1. Kiszczan52 pisze:

    Zdecydowanie nie warto, znaczy w większości przypadków nie warto. Po co usuwać z wody minerały, bo syfu węglem i tak nie usuniemy. Dawniej używałem sporo filtrów, koszty znacznie wzrastają wody przez to, a realnych korzyści brak. dlatego teraz nie robię nic z wodą z kranu, od razu do gotowania a potem do picia. Osady są ale to osady wodne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *